Facebook Twitter

aktualności

Kozlov w liście do Nazarbayeva nazywa swój wyrok niesprawiedliwą niewolą

Kazachstan, 21.04.2015

 

Vladimir Kozlov, jedna z najważniejszych postaci kazachstańskiej opozycji, napisał list do prezydenta Nursultana Nazarbayeva w reakcji na wiadomość o hojnym dofinansowaniu z budżetu regionów, które w grudniu 2011 roku objęte były strajkiem pracowników naftowych. Za postulaty, które głosił w Zhanaozen, Kozlov został skazany na 7 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Po ponad trzech latach władza wcieliła je w życie. Wobec czego lider partii Alga! swój wyrok nazywa 'niesprawiedliwą niewolą'.

 

Po przeczytaniu marcowego materiału magazynu Forbes, który opisuje inwestycje poczynione przez państwo w Mangistau i Zhanaozen, Kozlov zdecydował o wystosowaniu listu do prezydenta Nursultana Nazarbayeva, który obecnie ubiega się o kolejną kadencję. Jak niejednokrotnie podkreślał jednak sam Kozlov, kazachstański wyścig prezydencki urąga wszelkim zasadom demokratycznych wyborów.

 

W liście Kozlov przedstawia swoją historię. Sąd skazał go w styczniu 2012 roku na karę pozbawienia wolności za "podżeganie do nienawiści społecznej" podczas strajku pracowników sektora naftowego w Zhanaozen. Jak twierdzi opozycjonista, ludzie z kręgów władzy skazali go za wygłoszone wtedy postulaty. Domagał się m.in. lepszych warunków dla wydobywających "czarne złoto", czy dofinansowania regionu i stworzenia nowych miejsc pracy. Nawoływał także do zwiększenia środków na sferę socjalną.  

 

"Minęły trzy lata. Przede mną marcowe wydanie Forbesa, na 95 stronie czytam: "W ciągu tych trzech lat [red. w Zhanaozen] zmieniono instalację wodną i doprowadzono gaz, zbudowano 800 nowych mieszkań... W całym mieście stworzono alejki i rabatki... Zhanaozen wygląda jak zwyczajne przemysłowe miasto, które niespodziewanie otrzymało hojny zastrzyk pieniędzy z budżetu..."  - napisał w liście Kozlov, cytując fragment artykułu z Forbsa. Jak twierdzi opozycjonista cieszą go pozytywne zmiany w regionie, jedocześnie zauważa, że zmiany, którymi chełpi się władza, są spełnieniem postulatów aktywistów protestujących w grudniu 2011 roku. Wobec czego nazywa swoje 3 lata pozbawienia wolności 'niesprawiedliwą niewolą'. Na końcu przypomina też, że niesprawiedliwość będzie trwać dopóki władza nie okaże skruchy i nie przyzna się do błędów. Swój list kończy słowami: "Jestem dumny, że trzy lata temu miałem racje i nie mam sobie nic do zarzucenia".

 

Źródło: respublika-kaz.info

 
 
tagi:


All Rights Reserved 2013 vladimirkozlov.org Legal Disclaimer O fundacji