"Odwołano rozprawę kazachskiego opozycjonisty Vladimira Kozlova przed Sądem Najwyższym w Astanie. Dopiero po 45 minutach czekania w biurze przepustek poinformowano nas, 4 posłów obserwatorów (Marcin Święcicki, Tomasz Makowski, Piotr Cieśliński i Adam Rybakowicz), obserwatorów z placówek dyplomatycznych UE, USA, Austrii i Francji, żonę, obrońców i kazachskich opozycjonistów, że rozprawę odwołano" - napisał na swoim profilu w serwisie społecznościowym Facebook poseł RP Marcin Święcicki.
"Rozprawę odroczono by ściągnąć akta z Aktau, choć Sąd Najwyższy, kiedy wyznaczał termin, musiał wiedzieć, że akt niet". Rozpatrzenie tzw. "nadzornej żałoby" to ostatnia szansa przewidziana w systemie prawnym Kazachstanu, która może doprowadzić do zmiany wyroku. O tę ostatnią szansę w Sądzie Najwyższym zabiegają obcnie adwokaci Vladimira Kozlova. Termin został przeniesiony po raz kolejny. Poprzedni wyznaczono na 24 czerwca 2013 roku, a następnie przesunięto na 1 lipca 2013 roku.
"Nasza władza przypomina strusia, który schował głowę w piasek i boi się przyznać, że nie ma racji - skomentował przełożenie rozprawy obrońca praw człowieka Galym Ageleulov. - Władza nie chce obiektywizmu w tej sprawie i postąpi równie podle jak postąpiła wobec Rozy Tuletaevej, Maksata Dosmagambetova i pozostałych pięciu osób, które bez winy niosą swój krzyż za wszystko co się stało w Żanaozenie 16 grudnia 2011 roku".
