Facebook Twitter

Druga strona lustra

Całe te osiem miesięcy z kawałkiem spędzone w więzieniu "po drugiej stronie lustra" - to przymusowe, ale bezcenne doświadczenie, zanurzenie w środowisku, którego stamtąd, czyli z wolności nie widać, i która jest modelem naszego społeczeństwa w skali mikro. Kiedy tworzyliśmy partię, tworzyliśmy model tego, co powinno być, a będąc w Alamty, mając do dyspozycji wolność, nie widziałem prawie niczego. Siedząc w pojedynczej celi Nr 118 więzienia centralnego w Aktau można zrozumieć prawie wszystko.

 

Zlepek ludzkich losów, minimalne wektory poruszania, brak konieczności (nieomal) skrywania prawdziwych hamulców i przeciwwagi ze strony lokalnej władzy (аniby po co? -stąd nic i donikąd nie wychodzi, państwo w państwie jak Watykan) - jak gdyby model anatomiczny, widać - co, skąd i dokąd i wiadomo dlaczego. Przyda się.

 

Naprawdę mam dosyć tych chłopaków o "wyglądzie cywila", którzy dublują robotę strażników na moją cześć. Pewnego dnia, jakoś tak po cichu ( krata na bloku była otwarta) zaszliśmy do bloku po rozprawie z Zhakiem (Sapargali leży w bloku szpitalnym osobno) i widzieliśmy, jak ten nieznany typ próbował dać nurka do jednej z nisz. Zrozumiał, że się spóźnił, wyszedł stamtąd, nawet zamieniliśmy kilka słów. A tak, to przecież ich słychać, (chociaż rozmawiają szeptem obok celi), okazuje się, że można też ich zobaczyć. Być może, że to dyżurna wersja asysty KBN, którą dają "swoim" więźniom, kiedy ci opuszcza już areszt DKNB.

 

Agresja, ta, która była na początku (Venera Sersenbina, adwokat, była tego świadkiem), takiej agresji już nie ma, bo została ukryta. Nawet używają "cichego" obuwia, żeby wygodniej im było, po cichu podkradać się do judasza. W areszcie DKBN w Almaty, podłoga w bloku była pokryta wykładziną, tam od czasów NKWD nie zmieniły się porządki, ani metody.

 
 
tagi: osiem miesięcy więzienie czas DKBN agresja adwokat NKWD metody zmiany strażnicy Almaty srodowisko partia notatka Vladimir Kozlov doswiadczenie


All Rights Reserved 2013 vladimirkozlov.org Legal Disclaimer O fundacji