Facebook Twitter

Zegarek

Mamy teraz zegarek - jeden z nas go ma. On odmawia Salat, codzienną modlitwę, na ścianie wisi tabliczka z zalecaną godziną na każdy dzień miesiąca.

Obaj moi sąsiedzi dostali zawiadomienia, że ich sprawy zostały już przekazane do prokuratury, a więc to znaczy, że w ciągu miesiąca ich sprawy znajdą się w sądzie. A na razie opowiadamy historie z byłego życia, czasami rżymy jak konie, aż z drugiej strony stukają w drzwi celi żebyśmy byli ciszej. Tutaj obowiązuje cisza tak, jak w przedszkolu podczas poobiedniej drzemki. To nawet dobrze. Zasypiam teraz pod słowa modlitwy namaz, tak jak wcześniej w domu przed telewizorem... Baby wielkanocne i malowane jajka zjedliśmy we dwójkę; trzeci na wszelki wypadek zrezygnował, chociaż powiedziałem mu, że nie były poświęcone w kościele. Dobre było, kop rakhmet [kazach. bardzo dziękuję].

Przyszedł adwokat, porozmawialiśmy o wieściach "z wolności". Opowiedział jak mi przedłużali areszt do 23 maja - po prostu cyrk!.. Przyszły gazety ("Vzglad", "Dat", "Vremia", nowa "Svoboda slova" (g... się takie zrobiło, zgroza), "Pravda Kazkhstanu"), na dwie godziny z naszej celi zrobiła się czytelnia". Jednemu z naszych przynoszą "Vecherkę" i "Kazpravdę"- porównujemy... Oficjalne paskudztwo, wieści z frontu w stylu " a w Bagdadzie wszystko wspaniale"... Nędzne pisma, jak wtedy, o Zhanaozenie, jak nabrali wody usta, tak do tej pory milczą.

 
 
tagi: sąd zhanaozen zegarek wolnosc modlitwa prokuratura drzemka adwokat Vzglad Dat Vremia Svoboda dni miesiąc czas


All Rights Reserved 2013 vladimirkozlov.org Legal Disclaimer O fundacji