Bardzo mnie martwi postawa Francji w sprawie Mukhtara. Hiszpania, Francja - co się dzieje z rządami tych krajów? To zrozumiałe, że Kazachstan oferuje kolosalne możliwości komercyjne i daje ogromne łapówki, ale czy jest do przyjęcia dla reputacji tych krajów, żeby "jeść z ręki" kogokolwiek, a tym bardziej reżimów autorytarnych? Czy takie zachowanie nie poniża godności narodów, które reprezentują te rządy? Sprzedajność nikogo jeszcze nie uczyniła piękniejszym. W tym sensie Polska i Polacy są godni, by paść przed nimi na kolana za ich postawę. Ja już od dawna na wielu spotkaniach stawiałem Polskę za przykład, do czego powinniśmy dążyć - zarówno pod względem systemu politycznego, który do automatyzmu wypracował zmienność władzy, jak i pod względem obywatelskiego ducha Polaków, którzy odnoszą się do władzy - którą sami wybierają - w sposób bardzo konsumpcyjny. Innymi słowy,  uważają, że władza jest po to, by z zachowaniem wysokiej jakości obsługiwać wszystkich obywateli kraju i każdego z oddzielna. Jeżeli władza robi to źle - należy ją zmienić. I tak powinno być! Niestety w Republice Kazachstanu to naród obsługuje swoją władzę, która na niej jedzie i tylko pogania, żeby jechać szybciej i tam dokąd trzeba. Ale wszystko płynie, wszystko się zmienia i to też się zmieni. Tym bardziej, że nie ma już możliwości rozwieszenia  "żelaznej kurtyny", która odgradzała cały Związek Radziecki. I jest wiele przykładów tego jak można inaczej ułożyć stosunki między władzą i społeczeństwem. Przykład Polski jest jednym z najlepszych, ponieważ jest jeszcze jedna rzecz wyróżniająca Polskę spośród innych państw: Polacy dobrze rozumieją i obiektywnie oceniają nasze realia, ponieważ nie tak dawno żyli w kraju, w którym wtedy wszystko było tak jak u nas teraz. Polska przebyła tę drogę, którą i my powinniśmy przejść, bez wojny i dużego rozlewu krwi, co jest ważne dla wszystkich, którzy życzą swojemu krajowi i swojemu narodowi sprawiedliwego dostatku. A my - działacze "DWK" i "ALGA!" z zasady tego chcemy. I dziękujemy wszystkim, którzy nam w tym pomagają. I w Polsce, i w innych krajach demokratycznych".

Vladimir Kozlov