12 października, Paryż
Premier Francji Manuel Valls 17 września podpisał dekret o ekstradycji do Rosji Mukhtara Ablyazova, kazachstańskiego dysydenta związanego z prodemokratyczną opozycją i uchodzącego za wroga numer jeden prezydenta Nursultana Nazarbayeva. W zeszłym tygodniu dekret dostarczono do aresztu w Fleury-Merogis pod Paryżem, gdzie przebywa Ablyazov. Jak twierdzą prawnicy dysydenta, taką decyzję zarekomendowała Minister Sprawiedliwości Francji Christiane Taubira. Jednocześnie decyzją o ekstradycji Ablyazova francuskie władze legitymizują papierowe deklaracje Kremla, który wcześniej udzielił Kazachowi rzekomych gwarancji, i rosyjski wymiar sprawiedliwości.
Międzynarodowe organizacje pozarządowe zajmujące się prawami człowieka, takie jak Amnesty International czy Fundacja Otwarty Dialog, od dawna alarmują, że w przypadku przekazania Ablyazova władzom rosyjskim nie może on liczyć na sprawiedliwy proces. Dysydentowi grożą tortury. Może on także zostać przekazany władzom w Kazachstanie. Paryż zignorował jednak ostrzeżenia płynące - obok NGO - od posłów do Parlamentu Europejskiego, członków Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy czy krajowych polityków.
Jak informują prawnicy, Ablyazov będzie odwoływał się od dekretu do Rady Stanu, najwyższego organu sądownictwa administracyjnego we Francji. By zatrzymać ekstradycję, może także następnie odwołać się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Decyzję sądu skomentowała córka dysydenta, Madina Ablyazova: "Nasza rodzina jest w szoku, jesteśmy głęboko rozczarowani tym, że Francja - kraj który deklaruje obronę praw człowieka - chce wysłać mojego ojca do więzień Vladimira Putina. Mój ojciec całe życie walczył przeciwko korupcji oraz [działał] na rzecz politycznych i gospodarczych reform w kraju. Rosyjskie zarzuty są całkowicie fałszywe. Rosja nie ma jurysdykcji nad moim ojcem, i sama Rosja stwierdziła, że nie spowodował on żadnych szkód dla państwa rosyjskiego lub jakichkolwiek podmiotów i osób fizycznych w Rosji. Zarzuty przeciwko niemu zostały sfabrykowane przez Kazachstan, a Francja jest w stanie jednoznacznie je zweryfikować. Sugerowanie, że mój ojciec może liczyć na sprawiedliwy proces w Rosji, jest olbrzymim kłamstwem. Dlaczego Francja chce pomóc autokratom takim jak Putin i Nazarbayev?"