05.04.2014
Kilka dni temu małżonka Vladimira Kozlova, Aliya Turusbekova udała się do miejscowości Zarechnoe pod Almaty, gdzie niedawno został przeniesiony opozycjonista.
Aliya wybrała się na rekonesans - dowiedzieć się co i w jakim sposób można przekazywać osadzonym oraz jak dostać się na widzenie. Wszystko opowiedziała w wywiadzie dla redakcji portalu Respublika. "Jak tylko dojechaliśmy do kolonii z budynku administracyjnego zakładu LA 155/14 wyszedł pracownik i zainteresował się do kogo przyjechaliśmy. Gdy usłyszał, że do Kozlova, powiedział: Wszystko u niego w porządku, widziałem go dziś w brygadzie".
Jednocześnei Aliya opisała warunki Kozlova w kolonii karnej w Zarechnoe: "Budynek korpusu, w którym przekazywane są paczki i składane są wnioski o krótkie i długie widzenia jest stary i zniszczony. Za nim ciągną się baraki więzienne. (…) Ogólnie kolonia sprawia przygnębiające wrażenie".
Aby doszło do długiego widzenia należy zająć kolejkę nocą albo wczesnym rankiem. Kolejka jest bardzo długa, może się zdarzyć, że nie wystarczy pokojów widzeń. Jest ich tylko 13, a w zakładzie odsiaduje wyrok ponad 1200 osób. Vladimir Kozlov ma prawo do krótkich widzeń.