25 czerwca
Podróż sekretarza generalnego ONZ Ban Ki-moona do Azji Centralnej jest zdaniem HRW szansą na podniesienie kwestii naruszeń praw człowieka w tym regionie na najwyższym szczeblu. W związku z wizytą rozpoczętą 9 czerwca HRW przygotowało specjalne memorandum, w którym wymieniono główne tematy, które sekretarz ONZ powinien poruszyć podczas składania oficjalnych wizyt w poszczególnych krajach. Organizacja alarmuje: w państwach Azji Centralnej dochodzi do motywowanych politycznie prześladowań działaczy i aktywistów, tortur oraz represjonowania mediów i organizacji pozarządowych. Wśród indywidualnych przypadków łamania praw człowieka HRW wymieniło m.in. sprawę Vladimira Kozlova.
Zdaniem Veroniki Szente Goldston z HRW prawa człowieka w Azji Centralnej zasługują na przyznanie im czołowego miejsca w agendzie sekretarza ONZ. Bank Ki-moon powinien naciskać na podjęcie konkretnych działań na rzecz zakończenia nadużyć, wśród których Szente Goldston wymieniła uwolnienie niesłusznie osadzonych w więzieniach, zezwolenie na działalność organizacji zajmujących się prawami człowieka oraz dziennikarzy a także ukrócenie bezkarności tortur.
Swoją podróż Ban Ki-moon rozpoczął od Tadżykistanu, dalej odwiedził Kazachstan, Kirgizję, Uzbekistan i Turkmenistan. Ostatnią wizytę w tym regionie złożył w 2010 roku.
W przededniu wizyty HRW wymieniło liderów opozycji i aktywistów działających na rzecz praw człowieka w Azji Centralnej, w obronie których powinien wystąpić sekretarz ONZ. Wśród nich znaleźli się m.in. Vladimir Kozlov z Kazachstanu, Azimjon Askarov z Kirgistanu, Shukhrat Kudratov i Zayd Saidov z Tadżykistanu, Gulgedy Annaniyazov z Turkmenistanu oraz Azam Farmonov z Uzbekistanu.
Od ostatniej wizyty Ban Ki-Moona w Kazachstanie doszło do drastycznego pogorszenia sytuacji w dziedzinie praw człowieka, na co dowodem są tragiczne wydarzenia w Zhanaozen w grudniu 2011 roku. Podczas brutalnej pacyfikacji strajku robotników naftowych zabito kilkanaście osób. Ci, którzy tak jak Kozlov wsparli protestujących trafili do więzień i kolonii karnych.
Źródło: hrw.org