Cały dzień jestem w skowronkach - urodził mi się kazachski syn!!! Taki malutki Kazach z krwi najmano-kozackiej. To piorunująca mieszanka, bo Bóg nie poskąpił buntowniczego potencjału, ani tacie, ani mamie. Dobrze by było, zanim zacznie dojrzewać jako obywatel, żeby mógł żyć już w innym Kazachstanie.
No, ale to wszystko w dalekiej przyszłości, a teraz niecierpliwość rozsadza mnie od środka, chciałbym [go] zobaczyć, potrzymać na rękach. I nawet debilna odpowiedź z GP, w której piszą, że KUIS niczego nie naruszył, że odpowiedź "dano" mi jeszcze w sierpniu, i jeszcze tłumaczą mi (chociaż o to nie prosiłem), że powinienem "siedzieć" cały wyrok w jednej kolonii... krótko mówiąc - to samo bla bla bla, co napisał KUIS, tylko bez wzmianki, że poważnie złamano prawo, kiedy mnie tutaj początkowo "wsadzili"...nawet to, że GP "śpiewa" tak samo jak KUIS, i wszyscy razem tworzą hańbiące widowisko - to i tak nastroju mi nie zepsują.
Co tam KUIS, co tak GP - urodził mi się syn! Jestem dumny, że go mam, że mam dzieci, i z każdego z nich jestem dumny, i będę żyć tak, żeby one wszystkie mogły być ze mnie dumne".
Vladimir Kozlov