Dzisiaj zaczął się czwarty miesiąc, odkąd tutaj jestem. Wkrótce będzie 100 dni. "Średni okres" pobytu tutaj, według moich obliczeń, wynosi 5 miesięcy, coś koło tego. W ogóle niczego nie słyszę tu o Seriku Sapargalim, on przecież jest samotny, bez żony i dzieci, mam nadzieję, że przyjaciele nie zapominają o nim i paczkach dla niego. Byłem u naczelnika więzienia na rozmowie w sprawie wniosku, obiecał pomóc - żarówkę mocniejszą, nowe wiadro, wentylator też pozwolili przynieść.